Seszele stały się bardzo popularną egzotyczną destynacją urlopową wśród Polaków. Na rajski archipelag latamy głównie Ethiopian Airlines i „trójką” z Zatoki Perskiej vel Arabskiej. Plany Air Seychelles uruchomienia rejsów na Lotnisko Chopina nie zmaterializowały się. Teraz airbusy A320neo latałyby pewnie pełne – wysoki popyt zapewniłby rentowność bezpośrednich połączeń lotniczych.
Linie lotnicze
Air Seychelles planowały uruchomić loty między wyspą Mahé a Warszawą w grudniu 2021 roku, lecz seszelski przewoźnik ostatecznie wstrzymał ekspansji na polski rynek. Gdyby rejsy wystartowały, byłyby to pierwsze w historii bezpośrednie połączenia lotnicze między Polską a rajskim archipelagiem na Oceanie Indyjskim. Na
brak lotów Air Seychelles na Lotnisku Chopina wpłynęły: wojna w Ukrainie i wysokie wówczas ceny paliwa.
Otwarcie bezpośrednich lotów między Seszelami a Warszawą zapewniłoby polskim podróżującym możliwość dotarcia na wyspy w najkrótszym możliwym czasie, w porównaniu do innych linii lotniczych. Loty do Warszawy miały odbywać się dwa razy w tygodniu i być obsługiwane
wąskokadłubowym airbusem A320neo. Oferta Air Seychelles gwarantowałaby podróż z punktu A do B w ciągu zaledwie 10 godzin i 30 minut, wliczając międzylądowanie w Kairze na dotankowanie paliwa.
Choć plany seszelskiego operatora nie doszły do skutku – wówczas mogło się wydawać, że tak egotyczna oferta na polskim rynku to aberracja, lecz z upływem czasu można jasno stwierdzić, że bezpośrednie połączenia lotnicze między Seszelami i Warszawą cieszyłby się dużym popytem wśród Polaków, którzy wręcz szturmują wyspy Mahé, Praslin i La Digue. Aby dotrzeć na Seszele, polscy turyści muszą korzystać z oferty linii lotniczych z Zatoki Perskiej vel Arabskiej (Emirates, Etihad Airways i Qatar Airways) oraz Ethiopian Airlines.
Po podróży na Seszele z Ethiopian Airlines mogę stwierdzić, że gdyby dziś seszelski operator zaoferowałby ówczesny program lotów, to popyt przekraczałby podaż. W dni, kiedy „afrykańska Lufthansa” realizuje rotacje między Addis Abebą a Warszawą, spora cześć pasażerów to podróżni, którzy przesiadają się w Etiopii na rejsy na właśnie rajskie wyspy. Dobitnie pokazują to rejsy Addis Abeba – Mahé i Mahé – Addis Abeba, które realizują boeingi 737-800NG/MAX 8. W czasie moich lotów ponad połowa pasażerów była Polakami.